niedziela, 26 czerwca 2011

Selfmachine (Paris #2)

Obiecałam, ze się obijać nie będę, ale jak widać... Na razie nic z tego ;)
Nastały dłuuuuugo wyczekiwane wakacje. Na pewno będą bardzo zapracowane ale jednocześnie (możliwe) najpiękniejsze ze wszystkich dotychczas.

Dzisiaj druga (i ostatnia) część zdjęć z Paryża. Tym razem zero budynków - tylko moda.

W samym Paryżu kupiłam sobie mało rzeczy, ale jedną za to bardzo ważną. Mianowicie czerwone rurki. W moim mieście ( i poza nim) szukałam ich ponad 2 tygodnie. Wiem, że teraz już jest ich najprawdopodobniej pełno, ale no proszę was, pod koniec kwietnia nie było.
Znalazłam je w Zarze, za 30 Euro. Opłacało się, bo są świetne. ;)

Eng. 
I promised that I will not hang around with, but as you can see ... So far, none of this;)
Came the long-awaited vacation. For sure will be very busy but also(possibly) the most beautiful of all so far.

Today, the second (and last) part of the picture from Paris. This time, zero buildings - the only fashion.
In Paris, I bought a few things, but one it's very important. Namely,the red trousers of the tube. In my town (and beyond), I looked themover 2 weeks. I know that now there are probably plenty, but no I beg you, in late April was not.
I found it in Zara, for 30 Euro. Paid off, because they are great. ;)



 

 



Do napisania ;)
See ya ;)

3 komentarze:

  1. Och... dziewczyno tez chce do Paryża ;D. Zazdroszczę Ci.

    OdpowiedzUsuń
  2. wyjazdu do Paryża tylko zazdrościć ci można :) a na czerwone spodnie też poluję od dawna dawna i nadal nic ;(

    OdpowiedzUsuń
  3. dziękuję serdecznie.
    Nie wiem czego ale zdjęcia mi się nie otwierają :(

    PS. Przepraszam że dopiero teraz piszę lecz miałam problemy z komputerem

    OdpowiedzUsuń